środa, 25 kwietnia 2012

jak schudłam z XL do małego M w 2 miesiące i wciąż chudnę

Witam!
Blog jest niejako moim zadaniem domowym, nad którym długo myślalam. Nigdy nie byłam zwolenniczką uzewnętrzniania się na forum w ten czy w inny spodób. Wisiało to mi nad głową i spędzało sen z powiek, coś trzeba było wymyślić. Na polityce się nie znam więc postanowiłam opisać jak łatwo i szybko można schudnąć bez efektu jojo ( tak mi się wydaje, gdyż ja jeszcze z sobą nie skończyłam :)). Może to wszystkich zdziwi, a może nie, ale żeby schudnąć trzeba jeść!! Poważnie dieta to 80% sukcesu. Wszystkim dieta kojarzy się z głdówkami, natomiast jest odwrotnie, trzeba jeść przynajmniej 5 posiłków dziennie co 3 godzini, ostatni najlepiej na 3 godziny przed snem. Właśnie na 3 godziny przed snem, nie o 18.00 no chyba, że kładziesz się spać o 21.00. Posiłek to minimum 100 g, który musi zawierać węglowodany, białka i tłuszcze ( oczywiście te dobre, a które dobre to w dalszej częśći bloga-muszę mieć przynajmniej 7 wpisów :)). Ostatni posiłek przed snem powinnien być białkowy, może byc on zjedzony nawet 2 h przed snem, taki posiłek nie tuczy, a nawet odchudza ponieważ na strawienie białka organizm traci więcej energii niż takie czyste białko mu dostarcza. Moi drodzy a białko to nie jest szklanka mleka!! Mleko ma laktozę a to cukier, poza tym dorosli ludzie raczej jej nie trawią, a kobietom to już szczególnie nie służy. Jogurtów zwłaszcza tych owocowych też raczej należało by unikać bo to sam cukukier jest! Naturalne... można sobie na nie pozwolić ale raczej w ciagu dnia. Białko więc cóż jest tym białkiem?? Kurczaczek gotowany mianowicie :) jajeczko ( na wieczór to bardziej polecałabym same białko z jajka), chudy serek biały, polędwica z indyka itp. Powtarzam trzeba jeść!! Jak nie jecie to szybko chudniecie, ale jeszcze`szybciej tyjecie przy najmniejszym odstępstwie od diety, ja natomioast na święta nie przytyłam nic, a przyznam szczerze, że sobie pozwalałam. Dlaczego trzeba jeść? Ponieważ nasz metabolizm musi być stale nakręcony. Organizm jest sprytny jak mu nie dajesz paliwa to przechodzi na tryb oszczędnościowy, a jak dostanie czasami troszeczkę to zaraz sobie odkłada na wszelki wypadek jakby potem znowu był deficyt. Jak pisałam dieta to 80% sukcesu reszta to: ruch, oraz odpowiednia suplementacja i kilka innych spraw :) To tyle tytułem wstępu, dalej napiszę dokładnie co jeść i jak jeść, co robić, jak ćwiczyć, co łykać...  Wspominałam, że tutaj musi być przynajmniej 7 wpisów? Więc cierpliwości i see you !! Do jutra !